Drogie, drodzy!

Przełom lipca i sierpnia okazał się dla mnie czasem rozprężenia i zwolnienia tempa na kilka tygodni. Zniknęłam na chwilę, odnajdując chwilę na relaks i starając się skupić na rzeczach z kategorii ważne. Mamy ostatnią sierpniową sobotę, na koniec okresu wakacyjnego moja wiadomość do Ciebie ląduje skrzynce odbiorczej – piszę o tym, co działo się w ostatnim czasie i o tym, co wydarzy się wkrótce, a na koniec, już tradycyjnie, dzielę się kilkoma inspiracjami i myślami.

Mapaya w Vogue Polska

Jednym z najważniejszych i najjaśniejszych wydarzeń ostatnich miesięcy jest dla mnie artykuł Marcina Różyca o MAPAYA, który ukazał się na łamach polskiego Vogue. To takie małe spełnienie marzeń, a może bardziej potwierdzenie słuszności kierunku, który obrałam tworząc ducha MAPAYA i którego staram się podtrzymać do dziś. Artykuł o tytule ”Piękna Transformacja” opatrzony jest magicznymi zdjęciami Marty Kowalewskiej, na których pojawia się mój ostatni projekt - lniane kimona z mini kolekcji “NEAR & FAR”. Dziękuję też niesamowitej Marii Sławek, wielkiej klasy skrzypaczce, która zgodziła się wystąpić na zdjęciach, to przyjemność mieć takie osoby wokół. Artykuł przeczytacie tu.

O kimonach na blogu MAPAYA

Kimonami MAPAYA stoi i to nie od dziś. Mogłabym pokusić się nawet o stwierdzenie, że gdyby MAPAYA była sieciówką, kimono byłoby produktem podstawowym, essential. Przeszukując dysk z archiwalnymi materiałami wybrałam się w sentymentalną podróż śladami kimon MAPAYA, uzupełniłam ją tym co teraz, czyli kimonami Near and Far i swoim osobistym spojrzeniem na nie i tak powstał dość obszerny wpis o kimonach właśnie. 

Zapraszam Was do spojrzenia na drugą odsłonę mini kolekcji uszytej ze wspaniałego polskiego - kimona “Near & Far” znajdziecie tu. Dla czytelników i czytelniczek mojego newslettera -10% z kodem KIMONOLOVE, ważne do końca weekendu. 

Nie sposób przestać pisać o moich dziewczynach. Nie więcej jak tydzień temu wspominałam na fanpage'u MAPAYA o jedynej w swoim rodzaju sukience, którą uszyłam dla Izy, a mój mąż Daz barwił ją tak, by wpisała się dokładnie w to czego oczekiwała. Iza to zdecydowanie osoba z mojego girl crew, a tym razem mam dodatkowy powód by wspomnieć już nie bezpośrednio o niej, ale o projekcie za którym stoi – niemalże legendarny już krakowski Kiermash będzie miał swoją kolejną edycję 19 i 20 września, tym razem zarówno stacjonarnie, jak i w formacie online (wszyscy i wszystkie spoza Krakowa, pamiętamy o Was!). Meldujemy się z MAPAYA i szykujemy coś specjalnego na ten wrześniowy weekend - o tym wkrótce.

Misje specjalne

Temat projektów one-of-a-kind wraca do mnie jak bumerang. “Nie robimy, ale…” – tak to jest z tymi specjalnymi zamówieniami. Ostatnio miałam przyjemność przygotować klasyczny monochromatyczny kaftan, dla Pani Olgi, która jest z MAPAYA praktycznie od pierwszego projektu. Pani Olga napisała do mnie: “Szanowni Państwo,mam już wszystkie kaftany, jakie Państwo uszyli. Chciałam zapytać czy podjęliby się Państwo uszycia dla mnie kaftana w kolorze czarnym, chodzi o fason jak "Heritage" lub "Alizarin"? Będę wdzięczna za odpowiedź. Łączę wyrazy szacunku.” Nie sposób było nie spełnić życzenia. I chociaż szycie na zamówienie jest przede wszystkim czasochłonne, czuję jednocześnie, że w tworzące się w ten sposób relacje nie sposób przecenić. Pani Oldze oraz wszystkim, którzy kibicują nam od lat: DZIĘKUJĘ!

I jak zwykle zostawiam Was z kilkoma inspiracjami z ostatnich dni:

• od kilku dni zachwycam się ceramiką Lawa, którą poznałam dzięki Body, miejscu wybitnemu zarówno w kwestiach kawy, jak i samej (mikro)przestrzeni. Body to miejsce na mapie Krakowa, które należy odwiedzić, a mi po cichu marzy się współpraca MAPAYA x Lawa.
• polecam odcinek podcastu Dział Zagraniczny, który tym razem skupia się na trudnej sytuacji Dalajlamy i nadaje szerszy kontekst jego słowom o kolejnych inkarnacjach tybetańskiego przywódcy lub ich braku.
• nowego albumu Nubyi Garcia z Londynu słucham przynajmniej raz dziennie. Wspaniały jest ten jej saksofon! 
• 27-28 września w Warszawie odbędzie się pierwsza odsłona Festiwalu Kręgi, niezwykłej inicjatywy, łączącej ciało, ducha i holistyczne podejście do życia. Hasłem przewodnim festiwalu jest “Czułość na ciężkie czasy”.

Sporo informacji, sporo treści, ale trudno tu o zwięzłość po tylu dniach ciszy, proszę o wyrozumiałość! To prawdopodobnie ostatnie dni lata, niech wypełni je dobry czas. Do zobaczenia – czy to w sieci, czy na warsztatach, czy przy Józefa 3 w Krakowie.

Wszystkiego dobrego,

Martyna
MAPAYA